29 kwietnia 2015

Kochane. 
Jak się zaczęło to się skończyć nie umie. :) 
Masa, masa i jeszcze raz masa. Ulepiłam kolejnego Anioła. To jest Aniołek Antosia 


Zastanawia się tylko czy napisać na sukience Aniołek Antosia. Co Wy o tym myślicie? Suszy się kolejny Anioł który pojedzie w Zachodnio pomorskie... Myślę ze dziś go umaluję.
 Pozdrawiam Was gorąco. 

27 kwietnia 2015

Niedzielne kombinowanie.

Cześć Kochane. 

Miałam napisać wczoraj ale byłam tak padnieta, że nie dałam rady. Wczorajszy dzień zapowiadał się spokojnie, lecz z każdą minutą zaczał przśpieszać. Leniwe śniadanko później kawka, po kawce spacerek i się zaczęło. Zabawa na placu zabaw, stracilismy rachubę czasu. A gdzie obiad, a reszta rzeczy zaplanowanych na już. Ale udało się. Mój wspaniały mąż mi pomógł- zrobil obiad a ja malowałam wysuszonego Anioła który mial być gotowy na dziś i jest gotowy. 
A tu efekt.



Później przygotowalam wspaniały deserek.



Miłego poniedziałku kochane. 




17 kwietnia 2015

Dla małej damy.

Tak szybciochem pochwalę Wam się Kochane prezentem dla mojej siostrzenicy. Wczoraj skończyła 6 lat.




Papa.

16 kwietnia 2015

Fioletowo mi....

Moje serdunio cieszy się niezmiernie. :D 
Uważam iż sezon na fioletowa radość rozpoczął się na maxa. 
Wspaniała, piękna roślina o cudnym zapachu gości u mnie co roku i przystraja balkon. 
Lawenda- bo o niej mowa- jest mega co roku susze ja później robię olejki do kąpieli. Działa zmiękczajaco na skórę, uspokajająco na nerwy, wycisza. Ma wiele wspaniałych własciwosci.

Wspaniała Lawenda Francuska.




 U mnie na razie pierwszy krzaczek ale będzie ich jeszcze...
 i jeszcze...
 i jeszcze więcej. 

Miłego dnia kochane.

12 kwietnia 2015


Znów była chwila przerwy ale kolejne zamówionko było do wykonania i brak czasu nie pozwalał mi tu zagościć. Taki oto komplecik wyczarowałam. Coś mi tym razem nie szło. Zaczynałam od czapki i wciąż mi nie wychodziło. A to płaszczka powyginana jakaś, a to mi coś się nie podobało i tak w kolo Macieju. Na dwa dni odłożyłam pracę a trzeciego rachu ciachu. Eh... i już jest. Na moim modelu ciut za duże ale to dla 3 latki.

 
Robią się też podziękowania dla gości weselnych mojej przyjaciółki. Pokaże Wam odrobinę. :) 
Miłego wieczoru. Pozdrawiam.

8 kwietnia 2015

To chyba ...

To chyba uzależnienie.
Dzień bez szydełkowania, to dzień stracony. Moja przygoda z szydełkiem rozpoczęła się 3 miesiące temu. Jestem nim zachwycona. Dziś skoczyłam serwetkę która zaczęłam w drugi dzień świąt.

Ucieka papa. 

3 kwietnia 2015

Tylko na chwilę.

 Cześć. 
Ja dzisiaj tylko na chwilę.  Miałam natchnienie. Piłam kawę i oglądałam wasze wianuszki. Zapragnęłam mieć swój. I mam taki skromny swój własny. 
Tadam..... 


No a następnym razem pokaże Wam jakie szczęście mnie dziś spotkało. 
Pozdrawiam gorąco. 
 

2 kwietnia 2015

Ładna zima tej wiosny...

Zastanawiam się jak mam zacząć.
Chcę się Wam pochwalić. Ze starej serwety takiej 60/60 która miała dziurę i walała się po szafie, której było żal wyrzucić, bo przecież to tyle pracy. Powstała poszewka na poduchę. Serweta otrzymała drugie życie.  



Moim zdaniem wygląda ślicznie. A co Wy myślicie?
 Jestem bardzo poirytowana. Mamy dziś drugi dzień kwietnia, a u mnie cały dzień sypie śnieg, aż wierzyć się nie chce w to co dzieje się za oknem.


Na pociechę zrobiłam Synusiowi jego ulubione naleśniki.


Naleśniki z tartym jabłkiem. Smarowane serkiem waniliowym oprószone cukrem pudrem. Mmmmmmniam!!!  
                                       Miłego dnia.
                                  Aga.